5 grudnia w przeddzień urodzin Świętego Mikołaja nasz rocznik 2014 (Pacałaty/Kwiecień) wybrał się w daleką podróż do Polic na boisko ze sztuczną nawierzchnią położone pod wielkim białym balonem.
Dla naszych milusińskich sportowców była to niesamowita przygoda. Na turnieju było 14 zespołów grających na wysokim poziomie, m.in. Pogoń Szczecin, Junior Police, KS Sztorm, Progres Warszewo, Hutnik Szczecin.
Drużyny zostały podzielone na dwie grupy - każdy w swojej grupie rozgrywał mecze z każdym, które trwały po 12 minut. Był to Mikołajkowy turniej więc nie mogło zabraknąć obecności świętego Mikołaja.
W trakcie przerwy między meczami zawodnicy mieli dostęp do dmuchanego zamku, do twistera i do ciepłej herbaty. Gospodarz turnieju uraczył każdy zespół zdrowym i ciepłym posiłkiem dającym dużooo energii i siły.
Ze względu na to, że to był daleki wyjazd oraz turniej na wysokim poziomie reprezentowało nas 7 zawodników (z różnych przyczyn nie wszyscy z listy powołanych pojechali): Ksawery Stasik, Bartek Kisiel, Kacper Bobryk, Jakub Lewandowski, Jan Firaza, Filip Hałuszka i Marcel Konopka.
"Z tej strony chciałbym podziękować rodzicom za zaufanie, którym mnie obdarzyli dając swoich sportowców na 12 godzin pod moją opieką. Dzięki temu bardzo się cieszę, że mogliśmy sprawdzić się na tle silnych przeciwników, którzy w każdy weekend ze sobą rywalizują. Nie od dziś wiadomo, że poziom wyszkolenia sportowego w Szczecinie jest o wiele wyższy niż w innych miejscach naszego województwa. Natomiast dzięki takim wyjazdom, dzięki naszej obecności szkółki UKS AP Szczecinek, pokazujemy, że nie odstajemy poziomem od „szczecińskich” zespołów. A świadczy to o naszej dużej pracy (wszystkich trenerów Akademii), a także okolicznych Koszalińskich zespołów, z którymi rywalizujemy i mamy dobre relacje. Jestem dumny z moich niespełna 7 letnich mistrzów, że dali radę wytrzymać trudy podróżowania oraz trudy turniejowe. Szczególnie trzeba zwrócić uwagę na to, że jako dzieci bez posiadania technologii i innych urządzeń potrafili przez całą drogę w tym czasie ze sobą rozmawiać ,grać w karty itp. Pomału tworzy się zespół, który przez najbliższe kilka lat ze sobą będzie spędzał czas na boisku jak i po za nim." - mówi trener Pacałaty
Rodzice mieli możliwość oglądania na żywo online - co było wielką frajdą i ciekawostką dla naszych zawodników i rodziców.
